Kraków – pierwsze wrażenia

Do Krakowa przyjechaliśmy z opóźnieniem około 15 minut. Pojechaliśmy do naszego miejsca noclegowego – Domu Harcerza który jest przy Błoniach. Miło było powspominać zlot podczas którego mieszkaliśmy na Błoniach. W Domu Harcerza jest bardzo miła obsługa, cena przystępna. Okazało się, że jest tam oprócz nas grupa harcerzy z Sulejówka.

Zostawiliśmy bagaże i pojechaliśmy do Galerii Krakowskiej żeby kupić coś do jedzenia w Carrefourze. Po szybkich zakupach wróciliśmy na Błonie. Spotkaliśmy tam mnóstwo kibiców Wisły Kraków którzy byli przyjaźnie nastawieni do ludzi. Potem tylko szybka kolacja i spać.

Zostaw odpowiedź